Święta na Teneryfie, w czterogwiazdkowym hotelu i dwoma posiłkami Itaka oferuje już od 2 899 złotych. Sylwester last minute na Wyspach Kanaryjskich, to koszt od 3 699 złotych za osobę Jeżeli wolisz coś równie ciekawego, ale chociaż częściowo pod dachem, wybierz się do Kulturbrauerei w XIX-wiecznym browarze w sercu modnego PrenzlauerBergu. To ogromna przestrzeń, na której sąsiadują ze sobą galerie, teatr, puby, dyskoteki, kluby, restauracje. W Sylwestra szykuje się tu niezapomniana impreza - w 11 klubach czeka 15 W zeszłym tygodniu wybralysmy się na wycieczkę do remizy strażackiej. Planowałam taka wycieczkę juz od dluzszego czasu, wiec gdy Zary childminderka Vanessa, zaprosiła nas abyśmy przylaczyly się do zorganizowanej wycieczki bylysmy zachwycone. Mialysmy okazje zobaczyć dokładnie jak wygląda wóz stazacki, a nawet wejsc do niego. Ten krótki poradnik jest dla Was! Podstawowe informacje o wyspie, klimacie, co robić na Kanarach oprócz leżenia na leżaku, co warto zobaczyć, a co można sobie darować, propozycje jednodniowych wycieczek – to wszystko w poniższym kursie Teneryfa 101 – zapraszam! Playa de las Americas. Jak wygląda sylwester w Anglii, a także innych regionach Wielkiej Brytanii? Każda z części kraju ma swoje odmienne tradycje i zwyczaje. Jednak ostatni dzień roku zawsze jest celebrowany na wesoło. Każdy cieszy się, że ma przed sobą 365 dni, podczas których może wprowadzić w życie swoje noworoczne postanowienia. Vay Tiền Online Chuyển Khoản Ngay. W tym rozdziale dowiesz się jak spędza się Sylwestra w Hiszpanii i jak Hiszpanie obchodzą i celebrują Nowy Rok. W języku hiszpańskim Nowy Rok lub Sylwester nosi nazwę "Nochevieja" czyli tłumacząc "Stara Noc".... Sylwestra podobnie jak u nas, obchodzą Hiszpanie na domowych imprezach, w dobrych restauracjach lub lokalach typu kluby nocne lub dyskoteki. Zwykle tuż przed północą wszyscy wychodzą na zewnątrz i obserwują pokazy sztucznych ogni lub występy artystów. Ciekawą tradycją w Hiszpanii jest jedzenie 12 winogron, aby Nowy Rok przyniósł nam szczęście. Tradycja lub legenda pochodzi z czasów, kiedy dawny król Hiszpanii po bardzo obfitych żniwach winogronowych, zdecydował każdemu Hiszpanowi dać kiść winogron na Sylwestra. Najhuczniej obchodzony jest Nowy Rok w Madrycie na Puerta del Sol, centralnym placu w mieście. Tutaj w noc Sylwestrową gromadzą się tysiące ludzi, aby pobawić się, posłuchać muzyki i wspólnie uczcić nadchodzący Nowy Rok. To już wielowiekowa tradycja w Hiszpanii. Ogromna ilość Hiszpanów ogląda to wydarzenie w telewizji. Hiszpanie to bardzo rodzinny naród, zdarza się często iż nawet młodzie ludzie nie idą z rówieśnikami na Sylwestra do momentu wybycia godziny 12 przez zegar. Praktycznie każde miasto w Hiszpanii ma swoją fiestę i uliczne party, hucznie i głośno obchodzone. Jeżeli jesteś akurat w Hiszpanii dobrze będzie jeżeli zabukujesz sobie miejsce w jakimś lokalu lub restauracji. Nie zapominajcie także o butelce cava, hiszpańskiego musującego wina, które koniecznie trzeba zabrać na noworoczną imprezę Sylwestrową. Jeżeli zadecydujesz, iż chcesz spędzić nowy rok w Hiszpanii, zabierz ze sobą grupkę przyjaciół, będzie Ci raźniej podczas tej imprezy. W małych miejscowościach zdarza się, iż lokale i restauracje są zamknięte, gdyż pracownicy i właściciele spędzają Sylwestra z rodzinami. Najlepiej wybrać się na Sylwestra do dużego miasta jak Madryt, Barcelona, Walencja, Alicante czy Sewilla. Tam z pewnością będzie porządna impreza ze sztucznymi ogniami i uliczną hiszpańską fiestą. Zwyczaje Sylwestrowe w Hiszpanii Kolejną interesującą tradycją związaną z obchodzeniem Nowego Roku w Hiszpanii, jest to, iż na zabawę Sylwestrową trzeba włożyć nową bieliznę, najlepiej czerwone majtki. To przyniesie Ci szczęście w nadchodzącym roku. Kiedy zegar na wieży Casa de Correos na Puerta del Sol w Madrycie zaczyna wybijać północ trzeba zacząć zjadać po kolei dwanaście winogron, wraz z dwunastoma uderzeniami zegara. Po tym należy zacząć właściwą imprezę i napić się cava lub szampana, zupełnie jak w każdym innym kraju. Sylwester w Hiszpanii jak zwykle bardzo kolorowo i głośno Po tym odbywają się w Hiszpanii, imprezy zwane cotillones de nochevieja, to od słowa confetti. Przebierańcy, pajace, trefnisie i innego rodzaju uciechy dla starszych i młodszych. Imprezy sylwestrowe zwykle trwają do 6 lub 7 rano następnego dnia. Najlepsze imprezy noworoczne w Hiszpanii odbywają się w hotelach, a w hotelach o najwyższym standardzie imprezy są najlepsze. Może warto też zarezerwować hotel w Hiszpanii na Sylwestra? Może warto poszukać taniego lotu z Polski do Madrytu i spędzić Sylwestra na Puerta del Sol w Madrycie? Opcji spędzenia tego radosnego święta jest tysiące. Jeżeli posiadasz dom lub nieruchomość w Hiszpanii, pewnie wybierzesz się do własnego apartamentu w którym wraz z przyjaciółmi spędzisz Nowy Rok w Hiszpanii. Ulice hiszpańskich miast udekorowane na Sylwestra i Boże Narodzenie Po tak intensywnej nocy, Hiszpanie rano spożywają tradycyjne śniadanie skłądające się z gorącej, płynnej czekolady i churros, czyli słodkiego ciasta pieczonego na oleju. Pyszny, ale niezwykle kaloryczny, hiszpański przysmak, serwowany praktycznie w każdym zakątku Hiszpanii. Sylwester w Madrycie Jak wspomnieliśmy powyżej Madryt to kwintesencja Nowego Roku i zabawy sylwestrowej w Hiszpanii. Tysiące ludzi zbiera się na placu Puerta del Sol w centrum Madrytu. Sprawdź też jak wygląda życie nocne Madrytu. Zegar na wieży Casa de Correos odlicza minuty do nowego roku. Ludzie bawią się, śmieją i tańczą. Hiszpania naprawdę umieją się bawić i to w niezwykle kulturalny sposób. Rzadko dochodzi do bójek i przepychanek. Nie widać pijaków na ulicach i wszyscy doskonale się bawią. Nie ma wulgarnego języka i przepychanek, ani ofiar.... Teneryfa to największa z Wysp Kanaryjskich. Miejsce chyba najcześciej wybierane na zimowe wakacje w ciepłych krajach. Jej asfalty zostały wielokrotnie zjeżdżone wzdłuż i wszerz przez przygotowujących się do sezonu prosów i zaawansowanych amatorów. W internetach napisano o Teneryfie chyba już wszystko. Mimo to postanowiliśmy tam polecieć i najpierw objechać wyspę po swojemu, a potem ją po swojemu opisać. Objazd przez moją chorobę wyszedł nam średnio, ale swoje trzy grosze o Teneryfie wrzucam. Na końcu wpisu znajdziesz naszą roboczą mapę z zaznaczonymi trasami, noclegami i kempingami, o których wspominam w artykule. Dlaczego Teneryfa? A dlaczego nie? Jest blisko, niedrogo, zachodnioeuropejsko, przewidywalnie, ciepło, całkiem ładnie i widokowo. Szukając miejsca na łatwe i szybkie odreagowanie ponurych jesienno-zimowych miesięcy w Polsce, Wyspy Kanaryjskie wydają się być cały czas najlepszym wyborem. Nie trzeba kombinować z podróżą, trasami, noclegami. Zaplanowanie wyjazdu to kwestia jednego wieczoru. To tak, jak z jedzeniem w McDonaldzie. Dwa razy 2forU i jesteś całkiem ukontentowany bez zbędnych kombinacji. A od czasu do czasu taki rowerowy hamburger nie zaszkodzi. Jaki rower? Działający :) A tak poważniej, na Teneryfie chyba najlepiej jeździ się na szosie, w drugiej kolejności brałabym rower mtb/enduro, na końcu gravela. My przewrotnie wzięliśmy właśnie gravele. Szos nie mamy, od mtb odpoczywamy, a gravele najlepiej sprawdzają nam się w bikepackingach, które sobie wymyśliliśmy. Lecąc na Teneryfę można też nie brać ze sobą roweru wcale. Na miejscu bez problemu go wypożyczymy, a cena za tydzień wypożyczenia w dużym stopniu pokryje się z kosztami oraz ryzykiem przewozu roweru samolotem. Do najpopularniejszych miejsc, gdzie znajdziemy świeże zazwyczaj pachnące nowością maszyny należą Free Motion oraz Bike Point Jak przewieźć przelecieć(???) przetransportować rower samolotem? Najlepiej w specjalnej walizce (o czym planuję napisać tutaj) lub też w wersji ekonomiczniej w zwykłym kartonie. Wbrew pozorom nie jest to takie złe rozwiązanie. Kiedy lecieć? Pogoda. Niewątpliwym plusem Teneryfy jest pogoda. Tam zawsze świeci słońce i jest (jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało) jasno. Ledwo wyjdziesz z samolotu, a już czujesz setki tysięcy fotonów naparzających na twoją skórę. Witamina D produkuje się w ekspresowym tempie, hormony się regulują i czujesz się zwyczajnie szczęśliwy. Na początku trochę obawiałam się grudniowej pogody na Teneryfie, w końcu to najbardziej deszczowy miesiąc w roku na tej wyspie. Dotychczas na Kanary lataliśmy w listopadzie i na wiosnę. Na szczęście moje obawy okazały się zupełnie bezpodstawne. Temperatury rzędu 24-28 stopni a woda w oceanie cieplejsza niż latem w Bałtyku. Wakacje w środku zimy. No może nie licząc temperatur w górach, na wysokościach. Tu trzeba liczyć się z dużymi różnicami. Matematyki i przyrody nie oszukasz. Co 100 metrów w pionie temperatura obniża się o 1 stopień. Więc sam oblicz sobie, ile będzie wynosić temperatura, gdy znad oceanu 0 metrów gdzie jest 28 stopni wjedziesz pod Teide na wysokość 2300 m (odpowiedzi piszcie w komentarzach). Wracając do konkretów na Teneryfę można lecieć zawsze. Nooo, prawie zawsze, czyli jesienią, zimą i wiosną. Latem lepiej się wstrzymać. Chyba, że naprawdę lubisz słońce i upały. Ubrania Z pogodą nierozerwalnie związana jest garderoba, jaką trzeba ze sobą zabrać na wyjazd. Wybierając się na Teneryfę w miesiącach zimowych poza krótkimi rękawkami trzeba mieć ze sobą cieplejsze rzeczy. W górach potrafi być naprawdę zimno. Nie zapomnijcie o rękawkach, nogawkach, buffach, czapeczce lub opasce pod kask, wiatrówce. Dobrym pomysłem okaże się kamizelka puchowa (od kiedy ją mam, biorę prawie wszędzie). Jeśli tak jak my, wybieracie się pojeździć bardziej turystycznie i planujecie biwakować, tym bardziej trzeba mieć ze sobą ciepłą bieliznę termiczną i konkretniejszą kurtkę przeciwdeszczową (niby podczas wyjazdu nam nie padało, ale przezorny zawsze ubezpieczony). W bagażu mimo wszystko powinien znaleźć się strój kąpielowy. Kąpiel w oceanie to bezapelacyjna konieczność. Teneryfa – loty W dobie tanich linii lotniczych, lotnisk znajdujących się w każdym większym mieście w Polsce, oraz wyszukiwarek z tanimi lotami, zakupienie biletu w korzystnej cenie raczej nie stanowi problemu (no chyba, że chcesz lecieć w sylwestra). My lecieliśmy Ryanerem z Krakowa, ale pod uwagę brany był też Wizzair w Katowic-Pyrzowic. Nie chcieliśmy przesiadek, wyjazd wymyśliliśmy dość spontanicznie i na ostatnią minutę, więc specjalnie nie kombinowaliśmy. Komu blisko do Warszawy ma do wyboru jeszcze innych operatorów. Ceny bywają różne. Początkowo planowaliśmy polecieć na urlop w okresie noworocznym. Niestety ceny skutecznie nas do tego zniechęciły. Tydzień później, mimo iż dalej dość drogo, bilety kosztowały już 1000 zł mniej za osobę w dwie strony. Transport roweru w samolocie u każdego przewoźnika wygląda inaczej. W przypadku Ryanaira nie jest zbyt korzystnie, bo to koszt 280 zł w jedną stronę. Lepiej wychodzi tu Wizzair. Ale warto wiedzieć, że są i firmy, w których walizkę z rowerem zabierzesz jako normalny bagaż w cenie lotu. Teneryfa – noclegi Ogarnięcie noclegów na Teneryfie raczej nie stanowi problemu. Bez względu na to, jak bardzo jesteś wymagający lub jak niewiele potrzeba Ci do szczęścia, na pewno znajdziesz tu coś dla siebie. Hotele, hostele, Air B&B i co ciekawe i czego wiele osób nie wie – kempingi. To właśnie obecność darmowych i ogólnodostępnych kempingów sprawiła, że zdecydowaliśmy się polecieć na Teneryfę, która do tej pory w większości kojarzyła się z dobrym miejscem na obóz treningowy, podczas którego logujesz się w hotelu lub jakimś apartamencie i codziennie nabijasz szosowe kilometry robiąc zimową bazę. My chcieliśmy trochę więcej przygody i przyrody. Bikepacking na Teneryfie? A dlaczego nie? Ograniczenia są w naszych głowach. A jazda z tobołkami jest fajna wszędzie. Kempingi na Teneryfie są fajne, bo są darmowe, zazwyczaj mają kibelki (my sprawdziliśmy trzy i we wszystkich była odpowiednia infrastruktura), dostęp do wody i często ulokowane są w całkiem urokliwych i sensownych miejscach np. osłoniętych przed wiatrem. Jedyne na co trzeba zwrócić uwagę, to fakt iż większość z nich znajduje się na wysokościach powyżej 1000 m przez co w miesiącach zimowych temperatura w nocy może spaść nawet do 0˚C. Trzeba więc mieć ze sobą ciepły śpiworek, odpowiednie ciuchy i sprzęt biwakowy. Dygresja przy okazji sprzętu biwakowego. Jedną z wyjazdowych wpadek był gazowy kartusz, który potrzebny był nam do przyrządzania posiłków na noclegu. Niestety w samolocie nie można przewozić butli gazowych. Plan był więc taki, że kupimy kartusz już na Teneryfie. Niestety na wyspie okazało się, że i owszem butle z gazem mają, ale nie w takim standardzie jak nasze – z gwintem. Na cały okres wyjazdu zostaliśmy więc bez możliwości zrobienia sobie kawy, herbaty, czy czegoś ciepłego do jedzenia. Wracając jednak do noclegów. Strona na której znajdują się wszystkie namiary na darmowe kempingi na Teneryfie – Wystarczy tylko zarezerwować sobie miejsce i można spokojnie rozbijać się na noc. Kemping Chio. Tu miejsce piknikowe, w oddali biwakowe. Nie mam pojęcia gdzie jest reszta zdjęć :( Ceny i jedzenie Na Teneryfie, jak w większości europejskich destynacji płacimy w Euro. W związku z tym ceny oczywiście są wyższe niż w Polsce, ale nie jest to jakaś kosmiczna różnica. W większych miejscowościach są normalne supermarkety, w mniejszych sklepiki spożywcze jak u nas. Niestety w przypadku tych drugich z godzinami otwarcia bywa różnie, o czym zresztą przekonaliśmy się pierwszego dnia. Generalnie jednak z robieniem zakupów nie ma większych problemów. Z dostępnością do wody też (mimo wszystko dwa bidony trzeba mieć obowiązkowo). woda – 0,45 € coca-cola 0,5 litra – 0,99 € bułka – 0,4 € czekolada Ritter Sport – 1,45 € batoniki czekoladowe – 1 € W knajpkach i restauracjach też jest przystępnie. Będąc na Kanarach koniecznie spróbujcie tutejszych tradycyjnych ziemniaczków Papas Arrugadas oraz owoców morza. Dla rządnych wrażeń polecamy ostre papryczki Pimientos de Padron. W kawiarni koniecznie zamówcie kawę cortado leche y leche lub słynna Barraquito z likierem. lody dwa smaki- 2,8 € Barraquito – 2,8 paella na 1 osobę – 12 € krewetki z czosnkiem na maśle/oleju – 7,5 € papas arrugadas – 5 € pizza – 7,5 € sałatki – 7 € frytki w McDonald’s – 2€ Teneryfa – trasy, gdzie jeździć? Jak wspominałam już wcześniej, na Teneryfę najlepiej wybrać się rowerem z cienkimi oponami. Jakość tutejszych asfaltów i kultura kierowców sprawia, że nie mam zupełnie żadnych oporów do jazdy po szosie na tej wyspie. Czego oczywiście nie można powiedzieć o takiej samej jeździe w Polsce. Na Teneryfie normą jest, że kierowca czeka aż pokonasz zakręt i będzie mógł bezpiecznie Cię ominąć, klakson używany jest raczej w charakterze sygnalizacyjnym, a nie po to by strąbić „głupiego kolarzyka”. Jeśli wybierasz się na Teneryfę na szybki tygodniowy urlop, jak my, i przy okazji chcesz też jeden lub dwa dni spędzić na plaży wygrzewając stare kości lub trochę pozwiedzać to nie kombinuj i zaplanuj trasy obejmujące trzy poniższe lokalizacje. Jeśli masz więcej czasu, na pewno znajdziesz na wyspie więcej ciekawych smaczków. Masca Valley Dolina Masca to miejsce które przychodziło mi zawsze na myśl jako pierwsze, gdy mowa była o rowerowej Teneryfie. Wszystko to chyba przez Adama, który co rusz wrzuca na swoim instagramowym profilu zdjęcia z tamtąd. Pewnie też dlatego ten kierunek wybraliśmy jako idealny na pierwszy dzień jazdy po Teneryfie. Wiązało się to też z lokalizacją pierwszego kempingu na którym mieliśmy zamiar nocować. Dolinę Masca można „robić” na kilka sposobów. Ale moim zdaniem na pierwszy raz najlepiej jest ułożyć trasę tak, by tą wyjątkowo malowniczą doliną zjechać w dół. W drugiej kolejności można zabrać się za podjechanie tych wszystkich serpentyniastych zakrętów. Masca jest zjawiskowa. Dlaczego uważam, że najpierw lepiej ją zjechać, bo to na zjeździe widzisz te wszystkie zielone wzgórza i kolejne serpentyny czekających Cię zakrętów. My dodatkowo trafiliśmy do Masc’i tuż przed zachodem słońca. Jest sztos. W naszej wersji podjazd zaczęliśmy w Costa Adeje. Przez Guia de Isora, Chio, Tamaimo dotarliśmy do Santiago del Teide, skąd przepuściliśmy ostateczny atak na Mrador Cherfe, skąd potem czekał nas już tylko zjazd. Podjazd na Mascę można też zacząć z Los Giganes przez Tamaimo do Santiago del Teide i tu zadecydować, czy wspiąć się na Mirador Chefre i zjechać Mascą w dół, czy zrobić pętelkę przez El Tanque, Garachico, Buenavista del Norte i Mascę podjechać (choć osobiście uważam, że serpentyny od Garachico też lepiej podjeżdżać niż zjeżdżać). Jeśli masz więcej czasu, warto wypróbować wszystkie warianty i napisać mi w komentarzu, który pasuje Ci najbardziej. Teide Teide to królowa (choć to wulkan, więc może lepiej byłoby napisać król) Teneryfy. Dumnie góruje nad całą wyspą i jest obowiązkowym punktem, który trzeba „zaliczyć” będąc na Teneryfie. Na Teide można podjechać na kilka sposobów. My wypróbowaliśmy dwa. Pierwszy z nich to bardzo delikatnie nachylony (średnie ok. 5%) 50 kilometrowy !!! podjazd od zachodniej strony wyspy. Można go zacząć z Costa Adeje albo Los Gigantes, skąd na szczyt wspinamy się przez Chio, gdzie koniecznie zatrzymujemy się w Barze Parada. Podjazd świetny, dla tych którzy mają nieco słabszą kondycję, albo jak my planują jazdę z tobołkami. Dwa tysiące przewyższenia na 50 kilometrach można robić 4 godziny, ale jest to tak spokojne i delikatne, że do wjechania przez każdego. Jest bardzo ładnie i widokowo, przy okazji przejeżdża się przez obszar Rezerwatu Wulkanu Chinyero, którego ostatnia erupcja miała miejsce w 1909 roku. Wielkie kamienie czarnej lawy, wulkaniczny pył i gruz robią ogromne wrażenie. ProTip: wjeżdżając na Teide z poziomu morza wspinamy się na wysokość 2300 metrów. Pamiętaj, że u góry pogoda może być zupełnie inna niż na dole. Może być zimno, więc warto mieć ze sobą ciepłe rzeczy. Ale, żeby nie było, może też nastąpić inwersja i gdy z dołu chmury przysłaniają Teide, po przebiciu się przez warstwę chmur, możemy znaleźć się u góry w pełnym słońcu z błękitnym niebem nad głową. Druga wersja podjazdu na Teide, którą koniecznie trzeba poznać to podjazd z południa przez San Miguel, Granadillę i Vilaflor. Również przystępne nachylenie i wyjątkowo fotogeniczne zakręty sprawiają, że to jeden z najczęściej wybieranych wariantów podjazdu. Po obowiązkowym przystanku w Vilaflor robi się nieco stromiej, ale kolejne zakręty pokonuje się szybko i płynnie. Najdłuższej wersji podjazdu na Teide, od północy – 64 km – nie sprawdziliśmy. Maciek z Hop Cycling pisał jednak, że jest to najnudniejszy, z podjazdów, więc trzymając się tej wersji nie żałujemy niczego. Jeśli sądzicie, że jest inaczej, dajcie znać w komentarzu ;) Anaga Anaga i tamtejsza „dżungla” była jednym z naszych głównych celów na Teneryfie. Kto śledził Insta Stories ten wie, że wyjazd generalnie średnio nam się potoczył ze względu na moją chorobę (pierwszą od dwóch lat) i do Anagi nie dotarliśmy. Niestety w związku z tym mogę Wam tylko napisać: Anaga – jedźcie tam, bo wszyscy mówią, że warto. A zdjęcia, które można znaleźć w internetach tylko to potwierdzają. Teide – trekkingowo z buta Pod Teide na rowerze możemy wjechać na wysokość 2300 m A co dalej? Przecież szczyt ma 3718 metrów!!! No właśnie. Ponoć nie samym rowerem człowiek żyje. Więc będąc na Teneryfie po prostu trzeba poświęcić jeden dzień i wspiąć się na sam szczyt wyspy. By to zrobić, najlepiej jest wynająć samochód i podjechać sobie pod samo zbocze wulkanu – 2356 m. gdzie znajduje się parking i dolna stacja kolejki Teleferico. Stąd z pomocą wyciągu można dostać się na wysokość 3555 m I tu następuje pewne utrudnienie, bo aby wejść na sam szczyt obejmujący stożek wulkany trzeba mieć oficjalne pozwolenie, które załatwia się kilka tygodni. Wszystkie informacje dotyczące wyciagu i wejścia na Teide znajdziesz tutaj – Na szczeście jest też mniej oficjalna wersja zdobycia szczytu. Można to zrobić bardzo wcześnie rano, albo raczej pod osłoną nocy :), jeszcze przed uruchomieniem wyciągu – 9:00. By to zrobić można skorzystać z noclegu w znajdującym się na zboczu wulkanu schronisku Altavista i przed świtem zdobyć szczyt lub też dzień wcześniej wynająć samochód i wczesnym ranem/późną nocą podjechać pod podnóża Teide na parking hotelu Parador i stamtąd dokonać ataku szczytowego. Link do dokładnej mapy. Wbrew pozorom jest to bardzo często wybierany sposób, bo dzięki temu możemy wybrać dzień z odpowiednią pogodą i nie ryzykować trekingu w beznadziejnych warunkach atmosferycznych. A wschód słońca na wysokości 3718 metrów też podobno robi wrażenie ;) Jako podsumowanie nasza robocza mapka – Teneryfa na rowerze. Bardzo często dostaję od Was pytania o praktyczne wskazówki dotyczące pobytu na Teneryfie. Pytacie mnie, którą część wybrać, północną czy południową, podróżować autobusem czy wynajętym samochodem, leżeć na plaży czy zainteresować się np. zwiedzaniem… Myślę, że lepiej na te i inne pytania odpowiedzą inni, ci, którzy tu byli i wciąż tu wracają. Podróżować po Teneryfie można przecież na różne sposoby i tak naprawdę nie ma lepszego i gorszego podróżowania. Wszystkie są fajne i każdy wybiera ten najbardziej dostosowany do siebie. Każdy też wymaga innych wskazówek i porad. To właśnie chcę pokazać w tym wywiadzie. Moim gościem jest podróżnik Jacek Kraucki. A więc zaczynamy Kiedy po raz pierwszy przyleciałeś na Teneryfę i w jakiej części wyspy się zatrzymałeś? Po raz pierwszy na Teneryfę przyleciałem w listopadzie 2015 roku. Był to wyjazd zorganizowany przez Tui, a wybór padł na północną część wyspy tzn. Puerto de la Cruz. Nie ukrywam, że decyzja o urlopie na Teneryfie została podjęta spontanicznie, a przed samym wyjazdem niewiele wiedziałem o tej wyspie, poza tym, że są tam palmy, bananowce, wulkan i ocean. Po pierwszym pobycie na wyspie byłem w niej już zakochany, a każdy następny wyjazd planowałem już indywidualnie. Jaką formę podróżowania po wyspie wybrałeś i dlaczego? Mam prawo jazdy, ale ponieważ od wielu lat nie prowadze auta poruszałem się po wyspie autobusami Guagua. W tym miejscu muszę stwierdzić, że sieć połączeń autobusowych jest dobrze rozbudowana, a autobusy jeżdżą punktualnie (wbrew powszechnie panującej opinii). Dodatkowym atutem przy wyborze tego środka lokomocji jest możliwość nabycia kart Bono Via dających upusty na każdy przejazd. Kilkakrotnie zdarzyło mi się skorzystać z taksówek i muszę powiedzieć, że są tanie, a kierowcy są uczciwi. Nigdy nie zdarzyło mi się, żeby ktoś chciał mnie oszukać. Co zobaczyłeś ciekawego? Co najbardziej pozostało Ci w pamięci, jakieś szczególne miejsce? Podczas pierwszego pobytu poza Puerto de la Cruz i znajdującym się w nim Loro Parkiem zdążyłem zwiedzić Icod de los Vinos, La Orotave, dotarłem także na szczyt Teide. Księżycowy krajobraz zrobił niesamowite wrażenie na mnie. Rok później podczas kolejnej wyprawy zwiedziłem Cruz, Candelarie, La Lagune, Los Gigantes i Masce, która wywarła na mnie ogromne wrażenie. Z tego, co słyszałem, wąwóz w Masce jest chwilowo zamknięty dla turystów i ma być otwarty ponownie po „zabezpieczeniu” terenu. Podczas pobytu latem 2017 udało mi się zwiedzić Jaskinie Wiatrów (polecam, ale wejściówki trzeba rezerwować na długo przed terminem), oraz Los Cristianos i duża część Costa Adeje. Do niezapomnianych wrażeń należy wizyta w Monkey Park, gdzie można zwierzaki głaskać i karmić oraz rejs żółtą łodzią podwodną. Natomiast w lutym 2018 rewelacyjnie bawiłem się w Santa Cruz podczas tegorocznego karnawału. Byłem nawet na oficjalnych wyborach Królowej Karnawału 2018 oraz uczestniczyłem w ulicznych korowodach. Imprezy karnawałowe są organizowane naprawdę z ogromnym rozmachem. Warto to przeżyć. Poza tym w Santa Cruz polecam np., Muzeum Kanaryjskie, oraz pobliskie San Andres w playa las Teresitas. Plaża robi wrażenie! Również piramidy w Guimar oraz opuszczone „miasto duchów” Abades to żelazny punkt każdej wycieczki. Czy zdarzyła Ci się jakaś zabawna lub przykra sytuacja? W pewnej restauracji kelner nie mógł się nadziwić, że przyleciałem z dalekiego kraju na Kanary, a zamówiłem schabowego. Podchodził do mnie 3 razy, pytając, czy aby na pewno mnie dobrze zrozumiał 🙂 Oczy mu na wierzch ze zdziwienia wychodziły. Nie spotkało mnie nigdy nic przykro. Słyszałem, że zdarzają się kradzieże kieszonkowe lub włamania do aut albo kradzieże na plaży, ale mnie nie spotkało nigdy nic przykrego. Wręcz przeciwnie, mam same pozytywne wspomnienia. Która część Teneryfy najbardziej przypadła Ci do gustu i dlaczego? Trudno porównywać północną część wyspy z południem, bo to zupełnie dwa różne światy. Północ jest zdecydowanie bardziej zielona, ale też pogoda potrafi być kapryśna, południe jest bardziej pustynne. Cała wyspa mnie urzekła, ale moim miejscem na ziemi jest północ. Puerto de la Cruz to była miłość od pierwszego wejrzenia. Jaką restaurację polecasz i co najbardziej Ci smakowało? Zdecydowanie 3 knajpy w Puerto: El Pescador, Los Gemelos i La Esquina. W pierwszej jest ogromny wybór świeżych ryb, w drugiej rewelacyjna ośmiornica a w trzeciej za niecałe 30 euro można zamówić półmisek owoców morza dwóch osób. Jeśli ktoś ma mniej wysublimowane podniebienie lub ograniczony budżet może zjeść bardzo dobrego kurczaka z grilla w barach w okolicy Hotelu Marte. Obsługuje tam kelner, który podając piwo, zawsze mówi: proszę oto witamina! W Los Cristianos godna uwagi jest restauracja Abardo Los Cristianos, gdzie można zjeść wszystko i jest naprawdę pysznie. Dodatkową atrakcją jest zespół śpiewający ludowe piosenki kanaryjskie na żywo!. Całość sprawia wrażenie mega pozytywne. Natomiast w Santa Cruz polecam malutki lokal typu guachinche prowadzony przez młodą parę Bodegon El Puntero. Jest tam może biednie i niezbyt sterylnie, ale spotykają się tam głównie tubylcy, a najeść do syta można się już za parę euro. W ofercie posiadają tanie wino a dla osób niejadających mięsa / owoców morza są dania wegetariańskie jak np. zupy czy gotowana cieciorka. Natomiast na Mercato w Santa Cruz polecam empanadas- kanaryjskie pierogi. Niebo w gębie! Jak wspominasz swój pobyt na Teneryfie? Każdy pobyt na Teneryfie był niemal wydarzeniem mistycznym. Wyspa urzeka swoją urodą i przyrodą, ludzie są nadwyraz mili, uśmiechnięci i po prostu piękni a kierowcy chętnie przepuszczają pieszych na pasach (co na przykład w krajach północnych wcale nie jest normą). Wiem, że wiele osób narzeka na powolne tempo życia/pracy na Kanarach, ale ja myślę, że jest to kwestia przyzwyczajenia. Mnie to kompletnie nie przeszkadza, wręcz przeciwnie. Jest to idealne miejsce do życia dla osób mających dość wyścigu szczurów i pogoni za pieniądzem. Pogoda dla osób ciepłolubnych nawet zima jest do zaakceptowania, nie ma mrozów, nie ma śniegu (poza wyższymi partiami gór), a Sylwestra można spędzić na plaży. Raj na Ziemi. Jakich dodatkowych rad udzieliłbyś osobom planującym wakacje na Teneryfie? Jeśli ktoś Wam powie, że w ciągu tygodnia zwiedził całą wyspę — nie wierzcie. Nie da się. Ja niebawem pojadę tam po raz piąty, a wyspa nadal stanowi dla mnie zagadkę i w dużej mierze jest jeszcze przeze mnie nieodkryta. Zakupoholikom mogę podpowiedzieć, że Teneryfa tak jak cały archipelag jest wielką strefą bezcłową, więc dobra luksusowe są tu o wiele tańsze niż gdzie indziej w UE. Papierosy, alkohol, markowa odzież, buty czy perfumy można kupić o połowę taniej niż w kraju. Jednak uważajcie- z Kanarów legalnie można przywieźć tylko 1 karton papierosów i tylko 100 ml perfum. Kombinatorom mogę podpowiedzieć, że wystarczy perfumy otworzyć i pozbyć się tekturowych opakowań i nikt Wam nie udowodni, gdzie zostały zakupione. Należy pamiętać o kremach z filtrami UV do opalania, z uwagi na położenie geograficzne wyspy, będąc nienasmarowanym tego typu specyfikiem, nie trudno o oparzenie słoneczne. Nawet przez chmury słońce łapie!! Jeśli wylądujecie na Tenerife Sur i nie wiecie jak się stamtąd wydostać, nie martwcie się. Spod samej hali przylotów odjeżdżają zielone autobusy w każdym kierunku na wyspie. Pozdrawiam czytelników Only Tenerife i życzę udanych wakacji na wyspie. Co zabrać ze sobą na letnie wakacje Sylwester w Hiszpanii i hiszpańskie przesądy noworoczne // Sylwester w Hiszpanii nie różni się bardzo od polskiego, przed rozpoczęciem zabawy trzeba się zaopatrzyć chociażby w 12 winogron i czerwoną bieliznę. Jak Hiszpanie spędzają ostatnią noc w roku i co przynosi im szczęście?Sylwester w Hiszpanii nie różni się znacznie od tego, który obchodzimy w Polsce. Istnieje jednak sporo przesądów noworocznych, o których warto pamiętać, jeśli przez najbliższe 12 miesięcy chcemy cieszyć się dostatkiem i powodzeniem :).Sylwester w Hiszpanii, czyli Fiesta do białego ranaHiszpanie mówią na niego La Nochevieja, co oznacza dosłownie Starą Noc. Sposoby świętowanie Sylwestra i Nowego Roku są bardzo podobne do polskich: ludzie bawią się na przyjęciach w gronie rodziny i przyjaciół, zarówno w domach jak i lokalach. Około północy wychodzą na zewnątrz, aby podziwiać pokaz sztucznych ogni i popatrzeć na występy różnych artystów. Imprezy przedłużają się obowiązkowo do białego toast zazwyczaj wznosi się szampanem albo cavą (rodzaj wina musującego). Oprócz tego, zwyczajowo organizuje się duże fiesty w centrach większych miast. Najbardziej huczna i popularna impreza noworoczna odbywa się w Madrycie, na placu Puerta del noworoczne w HiszpaniiSylwester w Hiszpanii wiąże się z wieloma przesądami i zabobonami. Jeśli więc szukasz niekonwencjonalnych sposobów na zapewnienie sobie szczęścia i pomyślności w nowym roku, przedstawiamy pięć najciekawszych hiszpańskich przesądów noworocznych, które Ci w tym pomogą:1. Załóż nową bieliznę. Najlepiej jeśli będą to czerwone majtki. Jeżeli ich nie posiadasz, zaopatrz się w cokolwiek w kolorze czerwonym. Hiszpanie wierzą, że ten kolor przynosi szczęście w nadchodzącym Kup winogrona. Jedzenie 12 winogron (po jednym z każdym uderzeniem zegara) to bardzo ważna tradycja noworoczna w Hiszpanii. Chociaż zadanie może wydawać się niewykonalne, jest to najpopularniejsza tradycja sylwestrowa w tym kraju. Połykanie winogron ma oczywiście przynieść szczęście i pomyślność w ciągu następnego roku. Podczas jedzenia trzeba jednak uważać, bo nie trudno o zadławienie!CIEKAWOSTKA: w okolicach Sylwestra w wielu sklepach można kupić gotowe kiście, składające się dokładnie z 12 Zanim wypijesz szampana, wrzuć do kieliszka z szampanem przedmiot wykonany ze złota (najlepiej pierścionek, kolczyk lub obrączkę). Rzeczy tych nie powinno się wyciągać aż do momentu, gdy wypije się całą zawartość kieliszka i uściska się wszystkich przyjaciół i rodzinę, z którymi świętuje się nadejście Nowego Roku. Możesz wrzucić też pierścionek do kieliszka małżonka – wtedy zagwarantujesz sobie szczęście w małżeństwie przez kolejny rok. Jeśli zaś wrzucisz go do kieliszka osoby, w której jesteś zakochany – możesz mieć pewność że uda Ci się zdobyć jej/jego Ważną rolę pełni również walizka. Jeśli czujesz, że masz już dość podróży, przejdź się z walizką po mieszkaniu i postaw ją pod drzwiami – to zagwarantuje spokój przez kolejnych 12 miesięcy. Jeżeli natomiast jesteś spragniony przygód i wyjazdów, powinieneś przejść się z walizką po ulicach obok domu :).5. Szczęście przynosi także soczewica. To symbol obfitości, a zjedzenie z nią potrawy (chociażby 1 łyżki), ma zapewnić pomyślność w kolejnym od tego, czy zdecydujesz się na wcielenie w życie wszystkich tych pomysłów czy nie, nie pozostaje nam nic innego, jak życzyć ci Szczęśliwego Nowego Roku!¡Feliz año nuevo!Paulina RoszkowskaMiłośniczka Teneryfy i Sal­va­dora Dalí. Chciałaby odwiedzić wszystkie Wyspy Kanaryjskie. Uważa, że żadna chwila spędzona na gotowaniu nie jest zmarnowana - zwłaszcza jeśli mowa o kuchni hiszpańskiej lub meksykańskiej. Sylwester w Hiszpanii i hiszpańskie przesądy noworoczne // Sylwester w Hiszpanii nie różni się bardzo od polskiego, przed rozpoczęciem zabawy trzeba się zaopatrzyć chociażby w 12 winogron i czerwoną bieliznę. Jak Hiszpanie spędzają ostatnią noc w roku i co przynosi im szczęście?Sylwester w Hiszpanii nie różni się znacznie od tego, który obchodzimy w Polsce. Istnieje jednak sporo przesądów noworocznych, o których warto pamiętać, jeśli przez najbliższe 12 miesięcy chcemy cieszyć się dostatkiem i powodzeniem :).Sylwester w Hiszpanii, czyli Fiesta do białego ranaHiszpanie mówią na niego La Nochevieja, co oznacza dosłownie Starą Noc. Sposoby świętowanie Sylwestra i Nowego Roku są bardzo podobne do polskich: ludzie bawią się na przyjęciach w gronie rodziny i przyjaciół, zarówno w domach jak i lokalach. Około północy wychodzą na zewnątrz, aby podziwiać pokaz sztucznych ogni i popatrzeć na występy różnych artystów. Imprezy przedłużają się obowiązkowo do białego toast zazwyczaj wznosi się szampanem albo cavą (rodzaj wina musującego). Oprócz tego, zwyczajowo organizuje się duże fiesty w centrach większych miast. Najbardziej huczna i popularna impreza noworoczna odbywa się w Madrycie, na placu Puerta del noworoczne w HiszpaniiSylwester w Hiszpanii wiąże się z wieloma przesądami i zabobonami. Jeśli więc szukasz niekonwencjonalnych sposobów na zapewnienie sobie szczęścia i pomyślności w nowym roku, przedstawiamy pięć najciekawszych hiszpańskich przesądów noworocznych, które Ci w tym pomogą:1. Załóż nową bieliznę. Najlepiej jeśli będą to czerwone majtki. Jeżeli ich nie posiadasz, zaopatrz się w cokolwiek w kolorze czerwonym. Hiszpanie wierzą, że ten kolor przynosi szczęście w nadchodzącym Kup winogrona. Jedzenie 12 winogron (po jednym z każdym uderzeniem zegara) to bardzo ważna tradycja noworoczna w Hiszpanii. Chociaż zadanie może wydawać się niewykonalne, jest to najpopularniejsza tradycja sylwestrowa w tym kraju. Połykanie winogron ma oczywiście przynieść szczęście i pomyślność w ciągu następnego roku. Podczas jedzenia trzeba jednak uważać, bo nie trudno o zadławienie!CIEKAWOSTKA: w okolicach Sylwestra w wielu sklepach można kupić gotowe kiście, składające się dokładnie z 12 Zanim wypijesz szampana, wrzuć do kieliszka z szampanem przedmiot wykonany ze złota (najlepiej pierścionek, kolczyk lub obrączkę). Rzeczy tych nie powinno się wyciągać aż do momentu, gdy wypije się całą zawartość kieliszka i uściska się wszystkich przyjaciół i rodzinę, z którymi świętuje się nadejście Nowego Roku. Możesz wrzucić też pierścionek do kieliszka małżonka – wtedy zagwarantujesz sobie szczęście w małżeństwie przez kolejny rok. Jeśli zaś wrzucisz go do kieliszka osoby, w której jesteś zakochany – możesz mieć pewność że uda Ci się zdobyć jej/jego Ważną rolę pełni również walizka. Jeśli czujesz, że masz już dość podróży, przejdź się z walizką po mieszkaniu i postaw ją pod drzwiami – to zagwarantuje spokój przez kolejnych 12 miesięcy. Jeżeli natomiast jesteś spragniony przygód i wyjazdów, powinieneś przejść się z walizką po ulicach obok domu :).5. Szczęście przynosi także soczewica. To symbol obfitości, a zjedzenie z nią potrawy (chociażby 1 łyżki), ma zapewnić pomyślność w kolejnym od tego, czy zdecydujesz się na wcielenie w życie wszystkich tych pomysłów czy nie, nie pozostaje nam nic innego, jak życzyć ci Szczęśliwego Nowego Roku!¡Feliz año nuevo!Paulina RoszkowskaMiłośniczka Teneryfy i Sal­va­dora Dalí. Chciałaby odwiedzić wszystkie Wyspy Kanaryjskie. Uważa, że żadna chwila spędzona na gotowaniu nie jest zmarnowana - zwłaszcza jeśli mowa o kuchni hiszpańskiej lub meksykańskiej.

jak wygląda sylwester na teneryfie